0
maczala1 18 czerwca 2014 12:46
Tym razem przyszedł czas na szybką jednodniówkę w Malmo, a tak dokładniej, była to raczej pół-dniówka :) Przylot z Gdańska o 14:25, a wylot powrotny o 20:15, czyli około 6 h na szwedzkiej ziemi. Po odliczeniu czasu potrzebnego na transfer oraz zapasu przed lotem powrotnym, pozostały dokładnie 3 h na spacerki po Malmo. Ktoś może powiedzieć, że to bez sensu i nic w tym czasie nie można zobaczyć ale jak się okazało, był to czas wprost idealnie wyliczony :) W letnim rozkładzie Wizz połączenia przesunęły się o około 2 h ale czas jaki można przeznaczyć na zwiedzanie Malmo nadal pozostaje taki sam.

Przy tak krótkim pobycie istotny stał się szybki transfer z/na lotnisko. Wybraliśmy wersję chyba najszybszą – polskiego taksówkarza Pana Jakuba. Dobrze jest wykonać do niego telefon kilka dni wcześniej, żeby dogadać szczegóły. Pan Jakub to bardzo miły i rozmowny człowiek, a przy tym elastyczny, co do godzin przejazdu i miejsca docelowego w Malmo. Element rozpoznawczy Pana Jakuba to marynarska czapka z polską flagą, co zdecydowania ułatwia spotkanie :) Szczegóły odnośnie różnych form transferu lotniskowego dostępne są w poniższym wątku.
malmo-mmx-z-lotniska-do-miasta-malmo,1276,26826

Image
Dominujący kolor na lotnisku Malmo-Sturup to zdecydowanie yellow-bahama :)

Image
Po wyjściu tylnymi drzwiami na płytę lotniska i tak musimy zaraz wejść po schodkach do rękawa.

Image
Nasza "landrynka" zaparkowana przy rękawie.

Image
Pan Jakub z Panem Bogdanem zmierzają do swoich wehikułów :)

Image
Czas potrzebny na zebranie wszystkich pasażerów busika można było wykorzystać na szybki posiłek :)

Jak się okazało wszyscy pozostali klienci jechali do Kopenhagi, gdzie miał zawieźć ich Pan Bogdan. My natomiast byliśmy jedynymi chętnymi na kurs do Malmo i pojechaliśmy tam mniejszym busem razem z Panem Jakubem. W czasie podróży kierowca przekazał nam masę ciekawych informacji, o czym jeszcze coś napiszę na koniec relacji :)
Poprosiliśmy Pana Jakuba, żeby zawiózł nas nad morze do nowopowstałej dzielnicy Vastra Hamnen, skąd mieliśmy wracać do centrum miasta. Niestety spotkaliśmy niespodziewaną przeszkodę w postaci biegu długodystansowego, który odciął nas od dojazdu do morza. Mimo tego Pan Jakub dostarczył nas jak najbliżej się dało, czyli gdzieś około 0,5 km od nabrzeża.

Image
Tak mniej więcej wyglądała trasa naszej wycieczki.

Całą wycieczkę zaplanowaliśmy sobie z podziałem na trzy godzinne części:
- nadbrzeże w dzielnicy Vastra Hamnen
- zamek (Malmohus Slott) z przyległym ogrodem (Slottstradgarden) i parkiem (Slottsparken)
- stare miasto z dwoma rynkami - małym (Lilla Torg) i dużym (Stortorget)
Trasa wedłu google maps liczyła 6,5 km, a czas potrzebny na jej przejście to ok. 1,5 h. Łącznie z robieniem zdjęć oraz przerwami na jedzenie i krótki odpoczynek zmieściliśmy się dokładnie w 3 h.

Image

Image
Vastra Hamnen to nowoczesna dzielnica mieszkaniowa nad samym brzegiem morza.

Image
Nie ma wątpliwości w jakim kraju jesteśmy :)

Image
Nad morzem silny wiatr mocno wzburzał wodę …

Image
… kładł roślinność na ciekawie zagospodarowanych terenach rekreacyjnych …

Image
… a nawet, o mało co nie porwał mi żonki :)

Image
Gdzieś tam w oddali widać most nad cieśniną Oresund, prowadzący wprost do Kopenhagi.

Image
Ciekawie wyglądające ujście małego kanału.

Image

Image
Element charakterystyczny krajobrazu to duże głazy umacniające nabrzeże.

Image

Image
Fajny element promenady wypoczynkowej – dziób statku wystający kilka metrów nad poziomem morza.

Charakterystycznym obiektem dzielnicy Vastra Hamnen, a zarazem całego Malmo jest wieżowiec mieszkalny Turning Torso. Budynek ten jest dziełem światowej sławy hiszpańskiego architekta Santiago Calatravy, liczy 190 metrów wysokości i 54 kondygnacje i jest najwyższą budowlą w Szwecji, a także drugim najwyższym budynkiem mieszkalnym w Europie. Być może w ostatnim czasie wybudowano coś wyższego, tak więc ten ranking może nie być do końca aktualny :)

Image

Image
Turning Torso z oddali …

Image

Image
… i Turning Torso z bliska.

Image
Wejście do budynku niestety tylko dla mieszkańców.

Image

Image
Ciekawa mała palmiarnia.

Image
W okolicy jest bardzo dużo „wodnych” elementów architektonicznych.

Image
Jakby ktoś potrzebował pomocy, to takie koła ratunkowe są co kawałek :)

Image

Image
Po drodze trafiamy na intrygującą instalację „hydrauliczną” :)

Image

Image
Mała marina z prywatnymi łódkami i jachtami.

Image
Po drodze do zamku Malmohus mijamy muzeum techniki …

Image
… oraz targ rybnymi z małymi domkami.

Po krótkiej chwili dochodzimy do zamku Malmohus, w którym mieszczą się połączone muzeum sztuki, muzeum historii naturalnej oraz muzeum regionalne. Zamek ten jest najstarszym zachowanym zamkiem renesansowym w Skandynawii, a w jego konstrukcji widoczne są elementy cytadeli z czasów Eryka Pomorskiego, datowanej na rok 1434.

Image

Image
Zamek Malmohus jest dookoła otoczony fosą.

Image
Wejście na zamek prowadzi przez most.

Image
Główna brama prowadząca na zamek.

Image
Widok na zamek od strony wewnętrznego dziedzińca.

Image

Image
Mały spacerek po ogrodzie przyległym do zamku.

Image
W ogrodzie można znaleźć fioletowe maki.

Image

Image
W parku zamkowym można zobaczyć wiatrak, wyglądający na holenderski …

Image
… oraz spacerujące dzikie gęsi :)

Image

Image
Fajne miejsce widokowe na małym wzgórzu w parku zamkowym …

Image

Image
… gdzie nastąpiło rozpoznanie w terenie na podstawie mapy „made by google” :)

Image
W parku jest również kilka fontann.

Ogród i park zamkowy przy Malmohus to bardzo fajne miejsce wypoczynkowe. Jest tam wiele kanałów, jeziorek, mostków, placyków i wszędzie pełno ławeczek. Przy ładnej pogodzie można tam spędzić więcej czasu ale ponieważ plan naszej wycieczki był mocno napięty, po krótkiej przerwie ruszyliśmy w kierunku starego miasta. Do starego miasta najlepiej pójść ulicami Jacob Nilsgatan i Hyregatan, przy których usytuowane są urokliwe malutkie domki, stwarzające wrażenie, że nie znajdujemy się w mieście, tylko na przykład w jakiejś małej osadzie rybackiej.


Dodaj Komentarz

Komentarze (11)

boisfarine 18 czerwca 2014 14:43 Odpowiedz
fajne zdjęcia!
grzegorz40 8 września 2014 21:54 Odpowiedz
Śmieszna sprawa, bo temat Malmo na forum ciągnie się od 2011 r., a Twoja relacja jest praktycznie jedynym postem, który coś wnosi do tematu ;-) Reszta to długie dywagacje, które sprowadzają się do wniosku, że w bezpośredniej okolicy lotniska nic nie ma ;-) Przeczytałem z zainteresowaniem :-)
ciacho_majonez 8 września 2014 21:59 Odpowiedz
Malmo było moim pierwszym "fly4free" wypadem. I o dziwo nie miałem o tym żadnego pojęcia, gdyż była to urodzinowa wycieczka-niespodzianka zrobiona przez moją ładniejszą połówkę. Od tamtej pory spędzamy moje i jej urodziny w coraz bardziej malowniczych miejscach. Jak widać stworzyła potwora :twisted: Fajnie pooglądać zdjęcia z tego miejsca po jakimś czasie ;)
kla7 8 września 2014 22:57 Odpowiedz
Relacja z półdniowki świetna :)Co do tego, że w pobliżu lotniska nic nie ma to się nie do końca zgodzę. W pobliżu jest tor wyścigowy, jak ma się farta to można trafić na fajne driftowe widowisko.
maczala1 8 kwietnia 2015 12:32 Odpowiedz
Informacje o jakiś eventach na torze można czasami znaleźć w sieci.http://www.sturupraceway.com/https://www.facebook.com/SturupRaceway?fref=nf
jarekgdynia 8 kwietnia 2015 12:51 Odpowiedz
Kolejny raz potwierdzasz moją teze że jesteś specjalistą od Skandynawii. My ostatnio z żoną też lecieliśmy tą trasą z tym że pojechaliśmy do Kopenhagi prosto z lotniska. Ale po Twojej relacji widze że warto tam wrócić i zobaczyć jeszcze Malmo :)
singielka_1976 8 kwietnia 2015 13:15 Odpowiedz
Fajna relacja, przyjrzę się Waszej trasie, bo za miesiąc też na parę godzin lecimy właśnie do MMX :)
hetman 8 kwietnia 2015 21:17 Odpowiedz
pozwole sobie wrzucic celem uzupelnienia kilka miejsc w Malmoktorych nie uchwycil w swojej relacji maczla1P.S. kolejna doskonala skandynawska opisowka - gratulacje -- 08 Kwi 2015 21:23 -- Kiedy juz po zwiedzaniu złapie Was głod badz pragnieniekilka zdjec aktualnych cen w Malmo
magdadd 8 kwietnia 2015 22:20 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja - wszystko co trzeba. Rynek i te małe domki bardzo urokliwe :)
wombat99 27 lutego 2019 14:08 Odpowiedz
Dzielę się świeżym (ub. tydzień) doświadczeniem z kilkugodzinnego pobytu w Malmo. Przy okazji, swój spacer zaplanowałam w oparciu o powyższą relację, także dziękuję. Ja wiem, że to może nie być dla większości nic odkrywczego, ale dla mnie było: dotychczas w podróżach wszelkich byłam raczej zwierzem gotówkowym (cash only :) ), w związku z tym mając w perspektywie kilka godzin w Malmo zaopatrzyłam się w korony szwedzkie w kantorze. Okazało się to zupełnie zbyteczne, mało tego, wręcz stało się kulą u nogi. Po pierwsze w autobusach flygbussarna operujących na trasie Malmo miasto - Malmo lotnisko można płacić tylko kartą.Po drugie na dworcu centralstation, gdzie jest mnóstwo knajpek, obowiązuje (jak mi powiedziano zdaje się w pięciu z nich) "no cash area" i przyjmują płatności tylko kartą."Na mieście" tego kłopotu nie miałam, ale już wiem, że na wypad do Malmo gotówka jest zbędna.
maczala1 28 lutego 2019 14:38 Odpowiedz
Szwecja to specyficzny kraj i w dużych miastach gotówka faktycznie tylko przeszkadza. "No cash area" jest powszechne w wielu dużych centrach handlowych. Pamiętam jak nie mogłem się nadziwić, dlaczego Pani w dużej sieciówce odzieżowej nie chciała przyjąć nowiutkich banknotów, które stanowiły przecież legalny środek płatniczy. Taki mają tam po prostu klimat :)Gotówka przydaje się obecnie chyba tylko w jednej sytuacji. Wejście do wielu toalet publicznych (dworce, fast-foody, itp.) wymaga wrzucenia monety. Jak dużo łazi się po mieście warto mieć ze sobą trochę bilonu.